Może i Ty nosisz którąś z tych masek? Może czas ją zdjąć?

Cześć Kochana,

Ola zawsze była mistrzynią udawania. Nikt by nie powiedział, że coś ją boli – uśmiechała się, przytakiwała, zawsze gotowa do pomocy. Wszyscy ją lubili. A jednak… nikt jej nie znał.

Każda rana, jaką nosiła, nauczyła ją inaczej się chronić.

🔹 Rana odrzucenia – nauczyła ją, że lepiej zniknąć, zanim ktoś ją odtrąci. W pracy nie wychylała się za bardzo. W miłości zawsze pierwsza się wycofywała. „To nie ma sensu” – mówiła, zanim druga strona zdążyła podjąć decyzję. Być niewidzialną oznaczało nie czuć bólu.

🔹 Rana porzucenia – sprawiła, że panicznie bała się samotności. Więc robiła wszystko, by ludzie jej nie zostawiali. Poświęcała się, dostosowywała, zapominała o własnych potrzebach. Wolała cierpieć w relacji, niż cierpieć w samotności.

🔹 Rana wstydu – nauczyła ją, że im więcej na siebie weźmie, tym bardziej będzie potrzebna. Wszyscy mówili, że jest „niezastąpiona” – w pracy, w rodzinie, wśród znajomych. A ona brała na siebie coraz więcej, aż nie miała sił, by oddychać.

🔹 Rana zdrady – sprawiła, że musiała mieć wszystko pod kontrolą. Bo jeśli nie będzie czuwać, znowu ktoś ją oszuka, zawiedzie, zrani. Nie ufała ludziom, więc sama pilnowała wszystkiego. Związek? Jeśli nie było po jej myśli – to koniec. Praca? Nikt nie zrobi nic lepiej niż ona. Brak kontroli oznaczał ryzyko.

🔹 Rana niesprawiedliwości – nauczyła ją, że tylko surowa dyscyplina sprawi, że nikt nie znajdzie w niej słabości. Nie pozwalała sobie na błędy, była perfekcyjna, zdyscyplinowana, silna. Bo jeśli pokaże słabość – ktoś to wykorzysta.

Każda maska miała ją chronić. Każda miała sprawić, że nie poczuje bólu.

Ale im dłużej je nosiła, tym bardziej czuła się samotna, zmęczona, zagubiona.

Aż pewnego dnia, siedząc w pustym pokoju, poczuła coś, czego nie czuła nigdy wcześniej: zmęczenie tym, kim „powinna” być.

I wtedy zadała sobie pytanie:

👉 Co, jeśli to wszystko wcale mnie nie chroni, tylko trzyma w klatce?
👉 Co, jeśli prawdziwa siła to nie udawanie, że nic mnie nie boli, ale pozwolenie sobie na bycie sobą?

Tego wieczoru po raz pierwszy od dawna spojrzała na siebie bez zbroi.

Może i Ty nosisz którąś z tych masek? Może czas ją zdjąć?

Wiosenne warsztaty na żywo – Zuzanna Kuhl